Mordka

Mordka

piątek, 17 lutego 2012

Zimowe spacerki z Sari - 19.01.2012 i 13.02.2012

Na spacerkach, gdy puszczam ją wolno, ma swobodę i wtedy szaleństw nie ma końca...
Radość pieska jest ogromna. Wtedy biega, wącha, skacze przez zaspy śnieżne i jest przeszczęśliwa







Czasami zew natury jest tak silny, gdy poczuje wolność biegania swobodnie, że nie mogę jej później złapać. Zostawiam wtedy przypiętą smycz, którą ona bierze sobie w pyszczek i tak biega, a ja mam ułatwione złapanie.






Po takim spacerku jest tak zmęczona, że przychodząc do domu zwija się w kłębuszek i zasypia.


Wygląda wtedy jak mały lisek.