Radość pieska jest ogromna. Wtedy biega, wącha, skacze przez zaspy śnieżne i jest przeszczęśliwa
Czasami zew natury jest tak silny, gdy poczuje wolność biegania swobodnie, że nie mogę jej później złapać. Zostawiam wtedy przypiętą smycz, którą ona bierze sobie w pyszczek i tak biega, a ja mam ułatwione złapanie.
Po takim spacerku jest tak zmęczona, że przychodząc do domu zwija się w kłębuszek i zasypia.
Wygląda wtedy jak mały lisek.